dla mnie jest to najnudniejsza gra, w jaką grałem.
No nie wiem, może tym że była rewolucją w dziedzinie FPS? To ona wprowadziła nowe poprzeczki dla ówczesnych gier? Była najlepszym FPSem z 2005 roku? Miała genialną fabułę, genialną grafikę, genialną si, w ogóle była cała genialna...
2005 to był wyjątkowo chudy rok dla fps-ów, a ten miał w sumie całkiem jeszcze świeżą (tj. wśród gier) estetykę i klimat. Cała reszta jednak leży; powtarzalny gameplay rodem z Blood 2, fabuła to zbitek klisz (które potem scenarzyści sequeli gimnastykowali się, by połatać - w sumie nawet z powodzeniem), straszenie na siłę oklepanymi standardami, kartonowe postaci, ohydny świat, na ratowaniu którego wcale mi nie zależało (a scenariusz na złość wymuszał zabicie Paxtona). Nic o jednoscte F.E.A.R, jej członkach ani o jej wyjątkowości - w sumie drugie przekłamanie w tytule. Tyle mięsa w tej grze, ile w intrze dobrej jakiejś. Polecam raczej pierwszy dodatek i sequele.
Przestań udawać, że znasz się na grach bo Ci to nie wychodzi...
http://www.metacritic.com/game/pc/fear
Co jak co, ale powiedzieć, że FEAR ma genialną fabułę.. No ludzie jest sporo lepszych gier pod tym względem. Warto wymienić w tym miejscu serię BioShock, Half-Life czy Far Cry 3.
FEAR ma strasznie nijakie postacie i nieciekawy świat, fajnie, że jest tam spora doza tajemniczości, ale potem się okazuje, że to wszystko jest głupie jak but. No bez kitu główny bohater jest bratem Fettela i synem Almy jezusie kto to wymyślił?! Szczerze i otwarcie jak grałem w to prawie 10 lat temu to nie wiedziałem o co tam w ogóle chodzi bo angielskiego jeszcze nawet w szkole nie miałem tak więc dopowiadałem sobie sporą część rzeczy sam i gra przez to tylko zyskała :D
Co do samej gry - jeden z moich pierwszych fpsów dlatego zawsze będę go miło wspominał. Model strzelania już chyba na zawsze pozostanie tym najprzyjemniejszym (jedynie chyba bf jest w stanie konkurować) trudno znaleźć grę w której strzelania sprawia taką radochę. To samo tyczy się również ai, nadal trudno znaleźć lepsze w jakiejkolwiek grze.
Grafika bardzo się zestarzała, ale to jest nieuniknione (pamiętam jak w 2005 zachwycałem się oprawą ahh), za to ścieżka audio nadal trzyma światowy poziom.
Gra jest bardzo fajna, ale traci wiele przez monotonie poziomów (późniejsze częsci są pod tym względem lepsze, ale za to w innych elementach zawodza).
No i prawda jest taka, że gra zyskała taką sławę głównie przez rewolucyjną grafikę (Choć moim zdaniem far cry jest ładniejszy) bo ze strachem nic wspólnego nie ma.
Z toba jest taki problem ze wszystkich obrazasz. Wyzywasz ludzi od debili i jeszcze gorzej. Od troli wyzwałes ponad 1000 filmwebowiczow. Jestes chory? Nienawidzisz ludzi? Po co obrazasz innych? Sprawia ci to przyjemnosc gimbusie? Lecz sie koles.
dokładnie, ja też miałem dość tego ciągłego zwiedzania kanałów i łażenia po rurach, do tego kilkakrotnie razy zdażało mi się że łazilem przez 30 minut w kołko bo nie wiadomo było gdzie się kończy interwał a ta cała "straszność" mnie nie przekonała do ukończenia tej gry.
Daje 4/10 za fabułe która też nie była zbyt ciekawa i za grafike
straszność, niby gdzie? przez całą grę biegają żołnierze i strzelają, i tak w kółko. Dopiero końcówka dodaje jakiegoś klimatu ale ta gra to dla mnie porażka. Nudna, mało straszna. Liczę, że dwójka i trójka jakoś to nadrobią.
Nie ma osoby, która nie odczuwałaby strachu podczas grania w horror. Jeśli u Ciebie jest inaczej to zapewne jesteś chory umysłowo...
Jednak bardziej prawdopodobna wersja jest taka, że grasz przy włączonym świetle i to wraz z rodzicami.
Jeśli zagrałbyś będąc samemu w domu to byś zbyt długo nie pograł w żadną tego typu grę, ale do F.E.A.R.'a i tak nie trzeba a tak wiele by czuć niepokój i strach.
Mam 21 lat i zaliczyłem już wiele horrorów m.in.: From Dusk Till Dawn - gra dość stara i graficznie nie powala mimo to muzyka i jęki, oraz niepokój towarzyszący na każdym kroku niszczą F.E.A.R.a pod każdym względem, no może nie graficznym, jedyny wyjątek, pięć części Silent Hill, obie części The Suffering, trzy części Dead Space, Dead Island, Land of the Dead, The Thing który jest naprawdę przerażającą kontynuacją filmu "COŚ" i DOOM3. W F.E.A.R. grałem o pierwszej w nocy i nie czułem żadnego nawet dreszczu ponieważ gra była strasznie przewidywalna, wiedziałem że za rogiem pojawią się żołnierze i o dziwo byli także poprostu klapa.
A co do strachu podczas grania to odczuwam naturalnie, także chory umysłowo nie jestem ;) jednakże F.E.A.R. nie należy do gier które by mnie przerażały ;) wręcz przeciwnie, należy do gier które po około godzinie zaczynają męczyć swoją monotonnością i trzeba naprawdę się zmusić by podczas grania nie zasnąć.
trzeba naprawdę się zmusić by podczas grania nie zasnąć.
wymien fps naprwde dobre. Avp 2 i fear 1 to jedne z najbardziej klimatycznych gier. Wlasnie fear 1 posiada najbardziej inteligentne boty jakie widzialem w singlach. Widziales moze gdzies przeskakujacego nad toba komandosa rzucajacego prosto w pysk grantem? :) czy tez moze sie wychowales na tych nowych cudenkach typu medal z d... i call of f... Gdzie debile pedza hordami na gracza wprost pod lufe i caly singiel to dodatek do multi. Fear to juz koncowka fps gdzie faktycznie singiel nie byl doklejony na sile
AVP2 jest klimatyczny to prawda, w grach nie patrze tylko na inteligencje botów ale także na fabułę oraz to jak wielką rolę odegra główna postać. W F.E.A.R. najbardziej zawiodło mnie to, że nie było kilka dróg jej przejścia. Mam tu na myśli ukrytych przejść by w pewnym sensie dłuższą ale okrężną droga, chociażby ominąć kolejnych przeciwników, brak jakichkolwiek zwrotów akcji. Choć pomysł był ciekawy to jego realizacja była dość przeciętna, dlatego po dłuższym czasie odechciewa się znowu i znowu walczyć z jednym i tym samym przeciwnikiem.
Gdybyś spojrzał na mój profil dowiedziałbyś się, że CoD nigdy nie miałem na komputerze, zaś MoH z 2010 roku przechodziłem dość niedawno i motyw chordy żołnierzy biegnących w moją stronę nie bardzo mnie bawi.
Poza AVP2 ciekawymi według mnie i klimatycznymi są również:
- Trylogia S.T.A.L.K.E.R.
- Kroniki Riddicka
- Tron 2.0
- Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth
- Doom³
- Wolfenstein
- Metro 2033
- Devastation
- Bet on Soldier (razem z dodatkami)
- Half Life 1 i 2 (dwójke obecnie przechodzę)
Poza FPS`ami gram również w gry przygodowe, platformowe, RPG, FPP, TPP i w szczególności polecam ci
- The Suffering (obie części)
- Deus Ex (trylogie)
- Silent Hill (5 części)
- S.T.A.L.K.E.R. (trylogia)
- Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth
gdzie odgrywasz duża rolę w tym jak skończy się twoja gra z pośród kilku różnych zakończeń,
oraz
- Blair Witch (trylogie)
Tytuły, które Ci podałem nie posiadają trybu multi więc sądzę że zmienisz zdanie że single jest dodatkiem do multi.
Pozdrawiam :)
Ja rowniez nie patrze głownie na ai botow, nie o to chodzi, ale to pierwsza gra gdzie ai kierujacami nie zachowuje sie jak debil. Sciagaja nas przeszkolenie komandosi (klony) i idzie to wyczuc po ich zachowaniu, celnych strzalach, zachowaniu. Tego mi brakuje w grach. Fear to przedewszystkim fps, reszta motywow jest dodatkowo. Znam te wszystkie gry co wymieniles. Po prostu nie zaznaczylem tego wszystkiego. Kolekcjonuje gry od wiekow to trudno bym nie znal staroci.
- stalker to nie jest jako taki fps , gra moglaby byc dobra ale zabilo ja setka bledow. w 2 i 3 nie chcialo mi sie grac i powtarzac tego samego - za dlugo, za monotonnie i za bugowato
- riddick moze byc zadna rewelka
- call cthululu to po prostu thiler czy horror zrobiony jako fpp (widok kamery) nie nazwalbym tego fps
- doom 3 dobry ale zawiodlem sie - avp 2 pozarl go na sniadanie, mega schematyczna rozgrywka
- return to castle wolfenstein tak ten to byl swietny jak sie ukazal miazdzyl klimatem
- metro 2033 wymeczylem bo robilem calaka na raz dobre
- half life to legenda to kazdy zna nie ma co komentowac nawet
z tych innych
suffering ukonczylem dzis bym nie dal rady tego ruszyc
- silent hill mam wszystkie i znam cala serie
- deus ex znam , trojka bardzo fajna ale popsuli mi obraz calosci tym gownem - czyli dodatkiem zenada na maxa efekt gownianych dlc i byle czego aby kase - rzadko powstaja dodatki duze dodatki jak to ma miejsce w przypadku niegrywalnego dla mnie gta 4, ale chwale ich za to ze potrafili cos zrobic a nie jedna mapke za 60zl
- blair witch ukonczylem wszystkie i mam w tych duzych trojkatnych pudelkach
Polecam darksees 1,2 oraz wersje usa harvester oraz fps halo ale zapewne znasz
Deus EX1 i mody świetny.
Suffering dobra prosta jatka.
Blair Witch wymiata.
Riddick mega klimat filmu.
Doom 3 nuda i monotonia.
Return to Castle Wolfenstein - Wymiata.
Fear - monotonia do bólu i brak zaskakiwania. Klimatyczne lokacje i to wszystko.
Fear to taki thiler sf jak dla mnie, a nie survival. Wiec porownywac nie ma co. Klimat i strzelanie w 1 jest mega miodne
thiller to zwykle szukanie tajemnic/dowodów, aby rozwikłać większą tajemnicę, a tutaj jest tylko nieustanna jatka.
W dodatku poziomy są skrajnie liniowe i się nie rozgałęziają tylko bieganie przed siebie jedną drogą.
Potrafię. Dobre wczucie, ale gra monotonna. Ogólnie jest niezła. Więcej niż przeciętna. Ma klimat.
Potrafię. Dobre wczucie, ale gra monotonna. Ogólnie jest niezła. Więcej niż przeciętna. Ma klimat.
Potrafię. Dobre wczucie, ale gra monotonna. Ogólnie jest niezła. Więcej niż przeciętna. Ma klimat.
AVP2 z 2001 wymiata. Mimo, że jest mega dynamiczne w dalszych etapach w trybie Marinem ciężko wytrzymać ze strachu (podziemia/otwieranie wrót dla FPC)
Fear jest zabójczo monotonny, ale lokacje i realistyczność jednostek tworzą klimat. Gra ma dużo wad, ale jako prosty fps jest naprawde niezła, ale to nie równa się z AVP2
Potrafię. Dobre wczucie, ale gra monotonna. Ogólnie jest niezła. Więcej niż przeciętna. Ma klimat.
Zgadzam się gra jest monotonna. Każdy etap to jedno i to samo - zabijanie setek żołnierzy z zobaczeniem raz na godzinę dziewczynki przez którą można przenikać. Tak. Gra jest monotonna i niczym nie urozmaicona - ani zagadkami, ani ciekawymi sytuacjami - jedynie w kółko zabijanie żołnierzy. To jest monotonne do bólu.
Świetna gra, przy zadnej innej grze tak nie sikalem w portki :P chyba przeszdlem z 6 razy
Gratuluję, że bałeś się zobaczenia raz na godzinę półprzeźroczystej dziewczynki, która nic nie mogła zrobić.
Z czego tu sikałeś w portki chyba z zabijania tysięcy żołnierzy (identycznych) gratuluję...
Nie czules klimatu grozy, napięcia i niewiadomej grając na słuchawkach w nocy? No cóż...
Gdzie ta groza opowiedz mi ? Raz na godzinę pojawia się na 3 sekundy przeźroczysta dziewczynka poza tym nieustannie strzelam do żołnierzyków atakujących grupami. Gdzie tu groza ? Rozumiem, że w związku z tym przykładem kiedy grasz w Galaxian na pegasusie też czujesz grozę, bo grupa wrogów kolejno na ciebie naciera.
Opisz mi ten klimat grozy Fear. Grozę to ja odczuwam w Blair Witch Project, Penumbra, Amnesia Dark Descet - gdzie jest groza w FEAR. Powiedz mi.
Widzisz ja grając w Alan Wakę czułem pewien strach, zaniepokojenie. Chociaż gra była thrilletem psychologicznym. Nie musi na mnie wylazic straszny potwór czy lać się krew żebym się bał. Najlepszy przykład Resident Evil
Resident Evil jest survival horrorem, więc nie dziwie się, że może przestraszyć, ale FEAR jest jedynie tępym fpsem...Widzisz ? Zero argumentów, które pokazałyby, że FEAR jest horrorem, a w przypadku takiego RE można znaleźć dziesiątki...
Mam z ciebie bekę skoro piszesz, że przy fear sikasz w majtki ze strachu. Sikasz na widok ostrzeliwujących cię żołnierzy ? No gratuluje.
Wiesz ze Ci zol;nierze to tylko element grywalny a cala gra polega na fabule nie? Tak samo jak w nowym deus exie, gdzie strzelanie jest tylko malym elementem w grze rpg w ktorej liczy sie swietny klimat i fabuła i nie mozesz temu zaprzeczyc. Chodziło mi o to ze wlasnie Resident Evil mnie nie strzaszy w ogole, mowie o 5 i 6. Biegnace na mnie stada zombie czy potworów nie są straszne i niegdy nie będą, liczy sie oddzialywanie na psychikę.
Resident Evil skonnczyl sie na trojce, a deus ex 1 to dobra gra natomiast fear to pusty i prosty fps i nie ma co do tego dorabiac teorii
Owszem jest straszna jak się gra w nocy na słuchawkach, ale wiesz przecież że "twardziele" muszą pokazać że się nie boją :)
O strachu. W momencie, w którym stwierdziłem, że Alma nie stanowi fizycznego zagrożenia strachu 0. Jedyne czego tu się można obawiać to chwilowej niedostępności skuteczniejszej amunicji do lepszych broni. Nieustanna łupanina. Groza występuje w Penumbrze, Amnesii, ale nie w tej strzelaninie. Skoro raz na średnio 200 zabitych żołnierzy (w kółko przeważnie tych samych) występuje na 3 sekundy przebłysk Almy, która nie jest żadnym fizycznym zagrożeniem. To nie jest straszne w ogóle.
Bałem się owszem kiedy grałem w Blair Witch Project Rustin Paar, Silent Hill 1,2,3, Penumbra, Amnesia, ale nie grając w prostą strzelankę FPS, w której raz na godzinę pojawi się na 3 sekundy przeźroczyste dziecko.
raczej to ty jestes debilem ze sie boisz postaci, ktora nic nie moze zrobic graczowi nawet odebrac troche hp. jest to po prostu parodia horroru. Jak mozna sie bac w grze zobaczenia na 3 sekundy przezroczystej dziewczynki przez ktora mozna sobie przechodzic w prostej łupaninie w setki tych samych żołnierzy.