tu nie chodzi o narkotyki ani nic niby kolorki pasuja do lsd, ale myślę, że wygląd jest tutaj tylko dlatego, że takie kminy ma się po różnych używkach oczywiście nie mówie, że na żywo tego nie ma, aczkolwiek chodzi o przykucie uwagii
Psychodeliki ogólnie, zaczynając od THC, grzybów, przez LSD, MDMA, meskaline a kończąc na DMT.
Jak komuś po THC wchodzą takie tripy to tylko pogratulować... widzę w tym serialu słowotok po ciężkich narkotykach. Może i ma to sens, ale nie rozumiem co jest takiego świetnego w wsłuchiwaniu się w filozofowanie jakichś no name'ów po kwasie.
Nigdy nie brałem kwasu a jakoś rozumiem, co mówią. To tylko kwestia zapoznania się z podstawami religii wschodu (przede wszystkim buddyzm). Jeśli kogoś interesuje tematyka życia w zgodzie ze sobą i osiągnięciu spokoju, ten serial w pewien sposób mu pomoże. I nie do końca no name'ów – ogarnij sobie osoby, które biorą udział w każdym odcinku.
źle tu ująłem... to co mówią jest w porządku. Inna kwestia jak to jest przedstawione. Animacja sama w sobie sensu nie ma. Jak ktoś już na forum fw napisał można tego chociażby wysłuchać, a nie trzeba oglądać. Stąd nie widzę nic świetnego w całości jako takiej. Dla mnie ci ludzie to no name'y jakby nie było i sprawdzałem tożsamość kilku z ciekawości.
Tez jestes czlowiekiem no name, co nie znaczy ze nie mozna docenic czegos co stworzysz. Tworzysz po to, by przestac byc no name. Technicznie animacja bardzo slaba, jednak tak jak wspomniales - nie jest potrzebna by cieszyc sie podcastem. Osobiscie mysle, ze animacja jest fajnym marketingowym dodatkiem, ktory pozwolil sie latwo przebic zwyklemu podcastowi jako serial Netflixa. To pomyslowe zagranie ktore osobiscie cenie. Jesli chodzi o "sens" animacji... zgodze sie ze jest technicznie slaba, jednak o brak sensu bym nie posadzala zbyt pochopnie. Wyglada to tak, jakbys byl uprzedzony do psychodelikow.
Rozkminy w tym serialu są chwytające za serce i bardzo się cieszę, że w końcu pewne treści znane już od wielu wielu lat, lecz powszechnie cenzurowane i ośmieszane trafiają w końcu do masowego obiegu. Dude, medycyna roślinna znana jest od tysięcy lat, gruuuubo przed "cywilizowanym" człowiekiem, który wraz z podbojami zaczął stopiono tę wiedzę wyniszczać.
Co wiem co ma piernik do wiatraka z tego co piszesz ;p Mam zarzuty tylko, że kolejny raz dzieje się coś bądź co bądź dziwnego za sprawą "poprawnego politycznie" netflixa, który nas zarzuca bardzo mocno produkcjami, które mają do czynienia w dużej mierze z np. religią czy poszukiwaniem orientacji seksualnej. Przychodzę po coś innego obejrzeć, a tu mi się często wciska lesbijki, gejów, żydów, a teraz buddyzm. Przyszedłem obejrzeć serial, a dostałem podcast o buddyzmie. I nie jestem jakiś bardzo prokatolicki czy konserwatywny, ale tak patrzę i trochę się dziwię. Też się dziwię tym, którzy netflixa bojkotują za te treści poprawne tzn czytaj dość rozwiązłe oraz promowanie jakichś kultur.
Oj, widzę, że masz problem:) Rozwiązanie: nie oglądaj netflixa skoro jest taki "rozwiązły" i promuje jakieś głupie inne kultury, które Cię tak bardzo denerwują.
Miłego dzionka.
bleh teraz widzę o co Ci chodziło. Przydałaby się edycja komentarzy na filmwebie. Tak czy owak peace.