Problem trzech ciał
powrót do forum 1 sezonu

Problem trzech żal

ocenił(a) serial na 4

Genialna powieś sci-fi, która została okradziona z całej głębi.
Główne elementy powiązane z nauką i z samym problemem trzech ciał, czy wpatrującym się w ścianę, które w książce powodowały ciary rozkminy, zostały uproszczone i ściśnięte do rozmiarów kropki kwantowej. Natomiast do 11 wymiarów podnieisono nikomu niepotrzebne kolejne ukochane przez amerykanów teenage drama.

Nie każdy film i serial musi składać się z irytujących płaczących głównych bohaterów/ek.

Nie przeszkadza mi wzbogacenie rasowe i back stories bohaterów bo to trochę nawet pasuje do problematyki, ale przeszkadza mi tragiczny casting. Pani nanotechnolog super modelka z 0 talentem aktorskim niszczy całą powagę serialu wraz z pozostałymi członkami jej kumoterskiego gangu.

Co czasem ratuje serial to stare aktorskie wygi i dobrze opisana historia młodej Ye Wenjie.

Nie zgadzam się, że nie powinno się porównywać do książki. Bo ten serial niszczy jej prestiż i powagę i piękno.

ocenił(a) serial na 5
RiverNate

Czy w powieści też wszystkie postaci kluczowe dla losów ludzkości to jedna studencka paczka, jak w literaturze dla nastolatków?

ocenił(a) serial na 4
per333

Nope.

RiverNate

a czy w książkach też jest tyle bzdur czy to autorskie smaczki Netflixa?

ocenił(a) serial na 4
rodmans

To już zależy co wg ciebie jest bzdurą

RiverNate

SPOILER! Atak na .... za pomocą nanowłókien (komandosów nie użyjemy bo zginie dużo ludzi i sekta zniszczy dysk, ale użyjemy nanowłókien bo zginie jeszcze więcej ludzi i jak dobrze będziemy trzymać kciuki to może akurat nanowłókno nie uszkodzi dysku)

rodmans

SPOILER: użyjemy snajpera lub zhakujemy samochody, żeby zabić ..., ale jak leci samolotem to nie zhakujemy samolotu bo pewnie by przeżył katastrofę lotniczą.

rodmans

SPOILER: nie rozumiemy idei kłamstwa, ale sfałszujmy ludziom wyniki eksperymentów naukowych, żeby przypadkiem nie rozwinęli się przez 400 lat do wyższego poziomu niż my itd, itd

rodmans

Na bazie książek:
nie rozumieli idei kłamstwa bo nie komunikują się tak jak ludzie. Przesyłają między sobą swoje myśli, więc nie mogą ukryć intencji. Dlatego nie rozumieli, czemu mówić i myśleć to nie są synonimy na Ziemi.

Samochody nie były zhakowane. Po prostu był to wypadek. Tutaj Netflix dołożył coś od siebie.

Z nanowłóknami chodziło o efekt zaskoczenia. Generalnie nikt nie wiedział, gdzie jest dysk, ale założono, że od momentu gdy szturm wyjdzie na jaw dysk zostanie zniszczony w 4 minuty. Niespecjalnie martwiono się o liczbę ofiar. Chodziło o wyeliminowanie zagrożenia dla danych.
Kwestia przecięcia była poruszona, ale założono, że będzie ono tak precyzyjne i równe, że uda się odzyskać te dane.
Wyniki eksperymentów nie zostały sfałszowane. Po prostu wprowadzono do nich swego rodzaju szum, który sprawił, że stały się one bezużyteczne.

ocenił(a) serial na 4
rodmans

Cała ingerencja w naukę jest w serialu zmieniona.

ocenił(a) serial na 4
rodmans

W książce ta akcja jest kompletnie inaczej opisana wytlumaczona nieuproszczona i jej sens rzeczywiście MA SENS, tak samo jak pozostałe elementy fabularne. No i druga sprawa że Pani nanotechnolog tak nie zrzędzi ^^

RiverNate

właśnie o to mi chodzi w moim pytaniu. czyli według Ciebie w książkach są logiczniejsze akcje / uzasadnienia niż w serialu?

ocenił(a) serial na 4
rodmans

Dokładnie tak, jak w moim pierwszym komentarzu całość naukowa i ideologiczna/filozoficzna czyli to o czym jest większość książki, zostało zkompresowane i uproszczone dla typowego głupiutkiego amerykańskiego widza. Problem trzech cial został rozwiązany w bodajże 3 odcinku? A w książce problem jest motywem przewodnim całej książki, każda kolejna czesc prezentuje w dużej części nowy problem do rozwiązania. Tutaj postawiono na rozczłonkowanie głównego bohatera pierwszej czesci na jedną irytującą modelkę i płakliwą Azjatkę z problemami alkoholowymi (nie miałbym z tym problemu gdyby aktorsko się spisały ale czego wymagac) skupili się na problemach "przyjaciół" zamiast na tym na czym ppowinni.jezeli ktoś nie jest w stanie adaptować mid-twardego sci fi niech zrobi nowy serial.. sorki za wywody ale na prawdę to jedna z najlepszych serii jakie czytałem a trudno mi zaimponować nową literaturą - stąd moja irytacja

RiverNate

ok. temat mnie generalnie zainteresował. przeczytam trylogię i wrócę z opinią

ocenił(a) serial na 4
rodmans

Oki doki moim zdaniem 2 cześć najlepsza

RiverNate

już po pierwszych stronach. styl jest kiepski (może to kwestia różnic kulturowych), ale zapowiada się całkiem ok. już widać pierwszą różnicę - podczas oglądania zastanawiałem się nad motywacją Chinki zapraszającej wrogich kosmitów - w książce jest to dobrze przedstawione

RiverNate

Już po pierwszej części - rzeczywiście w książce te rzeczy są lepiej uzasadnione i bardziej logiczne. natomiast mimo wszystko daleko tej książce do "genialności". styl jest kiepski, postacie i ich relacje są płaskie, ale generalnie idea jest ciekawa i przeczytam pozostałe części.

ocenił(a) serial na 4
rodmans

Myślę że gdyby styl był kiepski i nie byłaby genialna to nie dostałaby Hugo jako jedyna książka tłumaczona na angielski. Do tego Lasswitza też nie dostaje byle co. Ale wiadomo każdy ma swój wyrobiony gust ^^

RiverNate

oczywiście, że każdy ma swój gust i opinię, ale na serio - nie jest genialna. podejrzewam, że dostała nagrody (które dosyć często są wyznacznikiem popularności a nie zawsze jakości) za pomysł, tło i właśnie za to, że nie jest anglojęzyczna. ale nie będę o to kopii kruszył.

ocenił(a) serial na 2
RiverNate

Książka ma też tyle dziur logicznych i bzdur naukowych? Rozumiem, że sci-fi ma pewne pole do nieistniejacych technologii, ale nie da się w przestrzeni nieruchomo ustawić ładunków nuklearnych - to w rzeczywistości byłoby wybitnie skomplikowane, w filmie brzmi banalnie. Udawanie, że nauka nie istnieje w teraźniejszości jest słabe.

rob_sad

Książka ma więcej. Przede wszystkim dlatego, że autor uparcie usiłuje je "tłumaczyć naukowo".

rodmans

Dokładnie tak

RiverNate

Niestety, Netflix kolejny raz dowozi w sobie tylko zrozumiałej jakości. Jakimś dziwnym trafem doszliśmy do momentu, w którym największa platforma streamingowa ma kompletnie w nosie jakość tego co prezentuje.
Książki dwie czytałem, podobały mi się, nie na tyle żeby mnie jakoś wessały, ale jest w nich naprawdę sporo ciekawych rzeczy do odkrywania.
Serial też ma momenty, całościowo broni się jednak średnio - fatalne (w większości) aktorstwo, tanie CGI (migotanie gwiazd, błagam, jak to wyglądało...), a przede wszystkim zepchnięcie wątków nazwijmy to naukowych z problemami życiowymi bohaterów. Jak nie porzucanie firmy, to pancreatic cancer, jak nie alkohol, to morderstwo. Szczerze mam nadzieję, że nie zrobią sezonu drugiego, bo zostanie jeszcze cień nadziei, że temat wróci gdzieś indziej.

RiverNate

Gdybym nie czytał książek to bym nie wiedziała o czym oglądam film. Gratuluję scenarzyście dobrego samopoczucia...

RiverNate

Gdzie jest to "teenage drama", skoro główni bohaterowie mają doktoraty i są 30+?

ocenił(a) serial na 4
Anna_Sandstorm

Eh chodzi o problematykę, charakterystyczną dla utworów teenage drama, mogą mieć nawet po 50, ale jeśli fabula zostaje spłycona z problematyki twardo naukowo-egzystencjalnej do elementów typowych dla tego rodzaju dzieł/seriali, których jest tysiące to nie różni się niczym dla mnie od typowego teenage drama.

RiverNate

Obejrzałam serial przed przeczytaniem trylogii i patrząc na komentarze-była to świetna decyzja, bo bez znajomości książki ten serial jest po prostu rewelacyjny. Domyślam się, że gdybym zrobiła to w odwrotnej kolejności, to zapewne dołączyłabym do grona niezadowolonych osób. Książki leżą u mnie na półce i czekają na swoją kolej, bo musze dokończyć jeszcze inną serię, którą właśnie czytam, ale po serialu tym chętniej po nie sięgnę. Opłacało się najpierw odpalić serial. Jak to często bywa- ekranizacje filmowe bardzo rzadko dorównują pierwowzorowi literackiemu, dlatego najczęściej jest tak, że jeśli najpierw przeczytamy książkę, to jej ekranizacja zwyczajnie nas zawiedzie. Ilość niezadowolonych osób tutaj tylko to potwierdza.

ocenił(a) serial na 4
Brzozka1

Ładnie napsiane, ale nie masz racji. Oczywiście dla Ciebie może i być rewelacyjny dobrze dla Ciebie. Ale ja podchodzę do adaptacji/ekranizacji również na luzie, więc to nie proporcja pierwowzoru do adaptacji jest problemem. Po prostu beznadziejny niespójny scenariusz i brak umiejętności aktorskich. Nastały czasy seriali, w których ważne jest to ile pieniędzy wrzucono w serial i jak szybko będę mijały bodźce na ekranie oraz zadowolenie jak największej ilości zróżnicowanych odbiorców ale niestety nie w kontekście kinematografii. Ludzie przywykli do tego i każdy rozreklamowany chłam będzie sie podobał, nie był to tragiczny serial ale mógłbym znacznie lepszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones