Alan Rickman - znakomity aktor. Zagrał szczególną (moim zdaniem) rolę wrednego, chociaż przejmującego się nauczyciela - Severus'a Snape'a. Cóż, gdy usłyszałam o jego śmierci nie mogłam uwierzyć - ludzie tak szybko odchodzą. Podnieśmy różdżki ku naszej pamięci o nim .....
Ja swoją wznoszę już od zeszłego czwartku. Niech światełka naszych różdżek dotrą do nieba, do samego pana Alana Rickmana.
Nie ukrywam, byłem swojego czasu fanem tej czarodziejskiej sagi, ale filmy są liche. Na Komnacie Tajemnic moim zdaniem całe piękno Harry'ego umarło. Bardziej było czuć komercję i pójście na łatwiznę, a sam Snape został bardzo słabo zrobiony w dalszych częściach. Rickman zagrał tego mrocznego bohatera lepiej niż ktokolwiek, ale tak ważna dla fabuły postać, powinna mieć lepiej napisany scenariusz i powinno jej być więcej na ekranie. Bardzo ubolewam nad filmami o młodym czarodzieju, głównie dlatego, że po latach połowa z nich jest po prostu beznadziejna.