"Nie było kobiety, która była w stanie im się oprzeć" - serio? ;_: Jeśli tak, to chyba coś poszło nie tak z filmem, bo obaj bohaterowie byli niesamowicie wkurzającymi, nadętymi dupkami. Budzili jedynie moją złość i niechęć a nie jakieś pozytywne uczucia. Trudno było mi nawet się zdecydować, komu mam kibicować. Ostatecznie wybrałam Laudę, bo przynajmniej był profesjonalistą i skupiał się na wyścigach zamiast na imprezowaniu i uganianiu za spódniczkami.
Nie znaczy to, że film jest zły - wręcz przeciwnie. Bohaterowie są tak przedstawieni i aktorzy zagrali właśnie takie postaci. Ja się tylko zastanawiam, czy oni naprawdę byli tacy aroganccy i nieprzyjemni. Bo lat 70. niestety nie pamiętam.
Tacy właśnie byli. Nie wiem dlaczego to tak działa na kobiety, ale działa i przykładów na to jeżeli chodzi o takich celebrytów są tysiące :D
Charakter Hunta był tylko dopełnieniem jego wyglądu. Gdyby wyglądał jak np. Lauda to by raczej nie wyrwał tych tysięcy kobiet. Trudno nie być pewnym siebie gdy wygląda się jak Hunt. W samym filmie(bo w realu mogło być inaczej) bardziej zaimponował mi Lauda zwłaszcza gdy powiedział, że w pompie ma, że go szczurek nazywa(bo wygląda trochę jak szczur) bo szczury są sprytne i wytrwałe.