Zaczynając od plusów, gra aktorska na przyzwoitym poziomie, i to byłoby na tyle.

Co do reszty, to film ma za zadanie obśmiać jakiekolwiek argumenty podnoszone w kwestii problemów z mniejszościami w Stanach (i nie tylko). Zastosowano prosty zabieg, do jednego worka wrzucono prymitywne naziolskie obelgi wraz z merytorycznymi agumentami konserwatystów, tym samym widz programowany jest by widział tych drugich przez pryzmat pierwszych. Kilka przykładów:

Derek rozmawia przy stole z rodziną i nowym facetem swojej matki. Przytacza kilka celnych argumentów jak np. affirmative actions (o tym również wspomina jego ojciec w końcowych scenach). Dla tych co nie wiedzą cytat z Wikipedii:

"Affirmative action, also known as positive action or positive discrimination"

W skrócie, jest to program wprowadzony 52 lata temu w Stanach Zjednoczonych mający na celu promowanie kobiet i "people of color" na uczelniach wyższych i przy rekrutacjach do pracy. Skutkuje to dyskryminowaniem białych głównie mężczyzn (a obecnie też Azjatów bo za dobrze sobie radzą) czyli dodatkowo punktuje się tych co mają inny kolor skóry lub płeć (na który nie mieli wpływu nomen omen) zamiast opierać się jedynie na umiejętnościach i wiedzy. Jako ciekawostka, program ten oczywiście nie przyniósł oczekiwannych rezultatów i w 2023 Sąd Najwyższy określił owy program jako bezprawny i zakazał stosowania go na celu ochrony faktycznej równości.

Wracając do rozmowy przy stole, oprócz ww. programu, wspomniano również o ogromnej nadreprezentacji Afroamerykanów w statytykach kryminalnych i o tym, że zmienia się definicję z np. riot / looting na protest czy tłumaczenie, że to wszystko wynika z biedy i braku możliwości. Warto zaznaczyć, że raptem kilka lat wcześniej przed nagraniem filmu miały miejsce zamieszki. Coś świta? Tak, po tylu latach mieliśmy nie tak dawno dokładnie tę samą sytuację z BLM. Historia zatacza koło. Derek wypowiadał się negatywnie również o Azjatach. Niestety o ile wspomniał w kwestii Afroamerykanów, że przemoc i przestępczość nakręca "kultura" hiphopu (co jest faktem), tak o Azjatach nic więcej nie wspomniał. Może na przykład dlatego, że w zamieszkach w 1992 Azjaci bronili swoich sklepów ("Rooftop Koreans") przed rozkradaniem? To by z pewnością zmiękczyłoby przekaz o nienawidzącym wszystkich białym człowieku.

W rozmowie pojawia się też wątek żydowski, facet matki Dereka jest Żydem, przedstawiony jako kulturalny liberalny człowiek, odbija wszystkie "wymysły" syna naziola, a na koniec po lawinie wyzwisk pokazuje wyższość i spokojnie wychodzi z domu. Wcześniej Derek mógłby szybko zripostować pytając, dlaczego Ameryka i inne państwa MUSZĄ wpuszczać wszystkich, a taki Izrael może dokonywać zbrodni wojennych na Palestyńczykach, otwarcie nienawidzić innych ras (warto wygooglać "Racism in Izrael") i wpuszczać jedynie tych którzy udowodnią, że należą do ich etno-religii. Mógłby, gdyby nie narodowość reżysera, ale wiem to zupełny przypadek.

Cała reszta fabuły to tak jak wcześniej pokazywanie walki ze skutkami, a nie przyczynę:
- Derek zabił uzbrojonych czarnych bandytów. Oczywiście miał do tego prawo, lecz jako nienawistnny naziol przekroczył obronę konieczną (zabił ich nawet jak uciekali) dlatego dostał odsiadkę.
- Pokazano scenę gdzie ekipa nazioli wielbiąca Hitlera chce walczyć z czarnymi, nie przez to, że są czarni, a bo popełniają większość przestępstw, a ich siostry i kobiety boją się chodzić same nocami... po czym jednak reżyser przypomnniał sobie, że tak naprawdę chcą dokopać komukolwiek i poszli rozwalić sklep spożywczy w którym pracują Azjaci (totalny sci-fi)
- Brat Dereka został zabity przez czarnego ucznia tylko i wyłącznie dlatego, że stanął w obronie swojego kolegi, którego tamtem z kolegami poniżali. Przekaz jest jednak inny, umarł bo był naziolem.
- W więzieniu jedyny kolega jakiego Derek poznał to czarny, który powiedział swoim ziomkom by go nie zabili (miło z jego strony). Oczywiście owy kolega siedział za kradzież telewizora i upuścił go na nogę policjanta i za to dostałl 6 lat. Tam ogólnie poza białymi to wszyscy siedzieli za niewinność i rasistowski system ich skrzywdził.

Kończąc, film porusza ciekawą tematykę, jednak można było to przedstawić bardziej prawdziwie i nie tak naiwnie.