A sam film ambitny, zmuszający do refleksji i debaty. Podobna tematyka w "Fanatyku" z
Goslingiem, polecam.
Fanaty koim zdaniem sporo słabszy choć tematyka troche podobna. Juz bardziej polecam Romper Stomper.
Co do Nortona, jak zwykle jest świetny:) A czy to jego najlepsza rola? Moim zdaniem lepiej zagrał chociażby w Fight Clubie, ale co kto woli:)
Pozdrawiam
Achhh tak... "Romper Stromper"- mocna, choć zdecydowanie mniej komercyjna i mniej znana produkcja z młodziutkim Russell'em. w tej kwestii się zgadzam- godna polecenia.
Natomiast, wracając do najlepszych ról Nortona... kwestia gusty. FightClub film i gra Nortona wwiercają się w pamięć, więc w sumie Ci się nie dziwie. Wręcz: "I Am Jack's Complete Lack of surprise" :)
Pewnie tak napisałbym o tym filmie, gdybym obejrzał go w wieku 14 - 16 lat
Według mnie ten film powstał właśnie z myślą o szkolnych wycieczkach do kina i jeśli go oceniać, to w takich kategoriach - ma być dydaktyczny oraz łatwy i jednoznaczny w odbiorze.
Nie zmusza do refleksji, tylko wlewa refleksje lejkiem bo głowy.
W kategoriach kina jako takiego, film słaby pod każdym względem.
Każdym.
...i zawiodłem się strasznie na Nortonie, szkoda...
Hmm... nie zgadzam się.
Wróciłam do tej produkcji po latach i nadal uważam ją za ambitną. Niewiele jest filmów dotykąjących tematu neonazimu, więc warto...
Co do E.Nortona... po tej roli był nominowany do Oscara ('99r.)dzięki czemu-> dostał rolę w "The People vs. Larry Flynt/Skandalista..." po którym-> został zauważony przez Fincher'a-> który zaprosił go do filmu "Fight Club"... a to wszystko miało miejsce prawie 15lat temu, czyli w pierwszych latach kariery "nieopierzonego" wówczas Nortona. Jednak, juz wtedy poradził sobie świetnie (moim zdaniem, rzecz jasna) i to dzięki niemu postanowiłam obejrzeć film jeszcze raz.
Tak więc, nie zgadzam się z Tobą w żadnej kwestii... ale w sumie, co z tego? Niech żyje subiektywizm! :) pozdr.
Właśnie odnośnie Edzie pamiętać trzeba, że Więzień to jedna z pierwszych jego ról.
Jedyne zarzuty jakie mozna postawic Więżniowi jako filmowi, to że nie jest tak drastyczny i brutalny jak tematyka, którą porusza... Moim zdaniem jednak to drobne ustępstwo, które spowodowało że film dotarł do bardzo szerokiej publiczności i sporo ją nauczył- jest wręcz jego zaletą!
Pozdrawiam