Tylko raz to oglądałem.W tamtym roku w Wielką Sobotę był w telewizji na pulsie.Niezbyt mi się podobał.Film nosi tytuł "Maryja,Matka Jezusa",a film zaczyna się jak anioł jej zwiastuje,a kończy się jak Jezus wstępuje do nieba.To historia Jezusa,a nie Maryji.Ten film mógłby nosic tytuł "Jezus,Syn Maryji".To już bardziej pasuje.
Dokładnie, myślałem, że będzie o Maryji, a tu cały film o Jezusie z tym że pokazane tylko te wydarzenia, w których uczestniczyła Maryja
Kolejny film o Jezusie jakich wiele
Mnie z kolei zabrakło tu płynności, film podzielony na wybrane epizody, nieciekawie sklejone. Natomiast podobało mi się przedstawienie kilku spraw w inny zupełnie sposób niż w pozostałych filmach o Jezusie, tj. taniec Jezusa w Kanie, naturalne ludzkie zachowanie przy śmierci Józefa i jeszcze kilka innych. Nie rozumiem dlaczego Bale zagrał w takim filmie, natomiast przyznać trzeba, że co do samej gry, nic mu zarzucić nie można. Przyznaję się również do grzesznych myśli gdy na niego patrzyłam ;)