To był długi i nudny film. Piękne było w nim to, że się jednak lubili i szanowali. Ale szczerze mówiąc, nie dbam o nich.. Postacie mnie nie wzruszyły, nie wciągnęły w swój świat i tylko czekałam końca. Dziecko było plastikowe i trochę dziwne. Oni wszyscy byli trochę creepy. W moim odczuciu w tym filmie nie ma emocji, albo to wszystko tak zagrane, nieautentyczne, zza szyby.
Emocje są tylko sęk w tym, że postacie odzwierciedlone w tym filmie swoje role życiowe traktowali 'stricte' jako role być może dlatego, że tak wypada w życiu. Dookoła pełno takich ludzi odgrywających nieprzekonujące role z udawanymi emocjami. Wobec czego grę aktorów i odzwierciedlenie takiej postawy życiowej oceniam wysoko.