Box Office USA: "Snajper" ustrzelił rekord weekendu z Super Bowl

Z finałami ligi NFL się nie zadziera. Wszyscy w Hollywood o tym wiedzą. Dlatego też w weekend, gdy jest Super Bowl, nie są wprowadzane żadne istotne premiery. Nic w tym dziwnego, skoro przed telewizorami zasiadają dziesiątki milionów osób, a nawet 111,5 mln, jak to było przed rokiem. A jednak "Snajper" wytrzymał napór fanów futbolu amerykańskiego. Podczas swojego szóstego weekendu w kinach obraz Clinta Eastwooda zarobił 31,9 mln dolarów. To nowy rekord wpływów pojedynczego filmu podczas Super Bowl. Dotychczas najlepszym wynikiem pochwalić się mógł koncertowy dokument "Hannah Montana i Miley Cyrus: Koncert Best of Both Worlds" (31,1 mln dolarów). Jeszcze tylko jeden film - "Wciąż ją kocham" - podczas Super Bowl był w stanie zarobić ponad 30 milionów dolarów.


"Snajperowi" brakuje już mniej niż 3 mln dolarów, by znaleźć się w pierwszej piątce największych hitów 2014 roku. Jest również na piątym miejscu wśród najbardziej kasowych filmów z kategorią wiekową R. Do "Kac Vegas w Bangkoku", który obecnie zajmuje czwartą pozycję, obrazowi Eastwooda brakuje 5,5 mln dolarów.

Na widza mniej zainteresowanego futbolem liczyli dystrybutorzy trzech nowych tytułów. Wyniki premier nie są imponujące, ale przynajmniej dwie z nich okazały się całkiem przyzwoitymi magnesami. Familijne found footage z gatunku SF "Witajcie we wczoraj" zarobiło na dzień dobry 8,5 mln dolarów. Biorąc pod uwagę fakt, że film kosztował zaledwie 12 milionów, jest to dobry start. Nieźle poradził sobie też "Black or White" z wynikiem 6,5 mln dolarów. To zaledwie milion mniej od debiutu poprzedniego filmu reżysera Mike'a Bindera "Zabić wspomnienia".

Jedyną premierą, która nie sprzedała się zbyt dobrze, jest "Loft". Wynik otwarcia wyniósł 2,9 mln dolarów, co dało dopiero 10. miejsce w box offisie. Tak słaba postawa filmu, mimo gwiazd w obsadzie, nikogo nie zdziwiła. Obraz został nakręcony latem 2011 roku, ale nikt nie chciał go dystrybuować. W ubiegłym roku Universal planował wprowadzić go do kin pod koniec sierpnia, ale studio ostatecznie wyrzuciło tytuł ze swojej oferty. Został on przejęty przez Open Road – dystrybutora, którego właścicielami są dwie duże amerykańskie sieci kinowe – i wprowadzony na ekrany właśnie teraz.

Na efekt Super Bowl odporne były familijne produkcje. "Paddington" awansował z trzeciej na drugą lokatę, a "Strange Magic" straciło niecałe 38% wpływów z otwarcia. Również "Gra tajemnic" poradziła sobie doskonale, tracąc zaledwie 1/4 zarobków sprzed tygodnia. Ale w tym przypadku pomogło również wprowadzenie filmu do kolejnych prawie 400 kin.

Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:

#	Tytuł	zarobił w weekend	zarobił w sumie	tyg. na ekranie	kina
1	Snajper	$31,9	$248,9	6	3,885
2	Paddington	$8,5	$50,5	3	3,303
3	Witajcie we wczoraj	$8,5	$8,5	1	2,893
4	Black or White	$6,5	$6,5	1	1,823
5	Chłopak z sąsiedztwa	$6,1	$24,7	2	2,615
6	Polowanie na drużbów	$5,7	$48,1	3	2,820
7	Gra tajemnic	$5,2	$68,0	10	2,402
8	Uprowadzona 3	$3,7	$81,4	4	2,533
9	Strange Magic	$3,4	$9,9	2	3,020
10	Loft	$2,9	$2,9	1	1,841

Wydarzeniem poza Top 10 było oczywiście wprowadzenie do kin IMAX "Gry o tron". Amerykanie wydali na bilety 1,5 miliona dolarów. Projekt może pochwalić się czwartą w tym tygodniu najlepszą średnią wpływów na jedno kino.

Za tydzień zrobi się ostro. Universal wprowadzi w końcu do kin "Siódmego syna", który na świecie jest pokazywany już od prawie miesiąca. Warner Bros. spróbuje przerwać serię box office'owych porażek rodzeństwa Wachowskich z widowiskiem "Jupiter: Intronizacja". Zaś Paramount wprowadzi animację "Spongebob: na suchym lądzie".