Jakub wyjechał w celach zarobkowych na Islandię. Zamieszkał w niewielkiej miejscowości nad Oceanem Atlantyckim, utrzymując się z pracy w Muzeum Duchów, Elfów i Zorzy Polarnej. W wyniku wybuchu pandemii COVID-19 z dnia na dzień stracił jednak zatrudnienie oraz możliwość powrotu do Polski. W zamian za drobne prace porządkowe, zamieszkał w pustym muzealnym hotelu, gdzie spędził cały lockdown. Zupełnie sam. Czując się jak jedyna osoba na planecie.